Autor Wiadomość
randżin
PostWysłany: Pon 18:06, 05 Cze 2006    Temat postu:

Na marginesie - system wartości bez autorytetów jest kiepskiej jakości, nie sądzisz?
Nie mogłem się oprzeć... Wink
randżin
PostWysłany: Pon 18:00, 05 Cze 2006    Temat postu:

Po prostu znaleźliśmy się w tej dyskusji na różnych biegunach Wink

Czekam na nowy temat. Hej.
hudy
PostWysłany: Pon 16:37, 05 Cze 2006    Temat postu:

ale możesz na mnie liczyć. podrzucę jakiś
nowy temacik
hudy
PostWysłany: Pon 16:36, 05 Cze 2006    Temat postu:

zgrabnie podparłeś się autorytetem JP II i dyskusja padła...
randżin
PostWysłany: Sob 15:27, 03 Cze 2006    Temat postu:

Nie staram się być mądrzejszy od Bibblii i Jana Pawła II... i jeszcze paru innych osób Wink
Na żywioł mogą iść ci, którzy nie myślą Wink - wierzę również dlatego, że myślę, a ponieważ Bóg dał mi rozum, nie zamykam się na płodność, a wykorzystuję zwyczajnie naturalny zegar płodności kobiety, w ten sposób również oddając hołd życiu i mądrości Stwórcy, że tak to pięknie urządził Wink Czyli przede wszystkim uważam, że Bóg jest mądrzejszy ode mnie...
Pozdrawiam!
hudy
PostWysłany: Sob 13:52, 03 Cze 2006    Temat postu:

piękne mejle przytoczyłeś. takie górnolotne i w ogóle ale sprawa jest prostsza niż próbujesz ją przedstawić: albo stosujesz metodę naturalną czyli nic nie stosujesz powtarzam NIC i idziesz na żywioł będąc narzędziem w rękach Pana albo zaczynasz kombinować a czy kombinujesz billingiem czy pigułką wsio jedno i nie ma co dodawać do jednej czy drugiej metody jakiejś wydumanej ideologii
randżin
PostWysłany: Pią 20:20, 02 Cze 2006    Temat postu:

cd.

równie łatwo dostępne jak środki antykoncepcyjne, ale w rzeczywistości doprowadzają do przerwania ciazyw najwcześniejszych stadiach rozwoju życia nowej istoty ludzkiej."
(Jan Paweł II, Evangeliurn vitae, 13)
"Jest natomiast WEWNĘTRZNIE ZLE 'wszelkie działanie które - czy to w przewidywaniu aktu małżeńskiego, podczas jego spełnienia, czy w rozwoju jego naturalnych skutków - miałoby za cel unimozliwienie poczęcia lub prowadziłoby do tego'(Pawei VI, enc. Humanae vitae, 14)
«Naturałnej 'mowie1, która wyraża obopólny, całkowity dar małżonków, antykoncepcja narzuca 'mowę' OBIEKTYWNIE SPRZECZNA, czyli taka, która nie wyraża calkowietego oddania sie drugiemu; stad pochodzi nie tylko czynne odrzucenie otwarcia sie na życie, ale również sfałszowanie wewnętrznej prawdy miłości małżeńskiej, powołanej do całkowitego osobowego daru... Różnica antropologiczna, a zarazem moralna, jaka istnieje pomiędzy środkami antykoncepcyjnymi a odwołaniem sie do rytmów okresowych... w ostatniecznej analizie dotyczy dwóch, nie dających sie ze sobą pogodzie, koncepcji osoby i plciowosci ludzkiej» (Jan Paweł Ił, adh. Familiaris consortio, 32)"
(Katechizm Kościoła Katolickiego, 2370)
"Regulacja poczec ukazuje jeden z aspektów odpowiedzialnego ojcostwa i macierzyństwa. Prawość intencji małżonków NIE USPRAWIEDLIWIA odwołania sie do środków moralnie niedopuszczalnych (np. sterylizacji bezpośredniej lub antykoncepcji)."
(Katechizm Kościoła Katolickiego, 2399)
"Należy zatem odrzucie tezę, (...) wedle której nie można uznać, jako moralnie złego ze względu na swój rodzaj - swój «przedmiot>> -świadomego wyboru pewnych określonych czynów i zachowań nie uwzględniając intencji, która kierowała tym wyborem, lub całokształtu przewidywalnych konsekwencji, jakie akt ten ma dla wszystkich zainteresowanych osób.
Pierwszym i decydującym elementem oceny moralnej jest przedmiot ludzkiego czynu, który decyduje o tym, czy można go przyporządkować ostatecznemu dobru i celowi, którym jest Bog. (...) Dzięki świadectwu rozumu wiemy jednak, ze istnieją przedmioty ludzkich aktów, których nie można przyporządkować Bogu, ponieważ sa one radykalnie sprzeczne z dobrem osoby, stworzonej na Jego obraz. Tradycyjna nauka moralna Kościoła mówi o czynach, które sa «wewnetrznie zle» (intrinsece malum): SA ZLE ZAWSZE I SAME Z SIEBIE, to znaczy ze względu na swój przedmiot, a niezależnie od ewentualnych intencji osoby działającej i od okoliczności. Dlatego nie umniejszając w niczym wpływu okoliczności, a zwłaszcza intencji na moralna jakosc czynu, Kosciol naucza, ze «istnieja akty, które jako takie, same w sobie, niezależnie od okoliczności, sa zawsze wielka niegodziwoscia ze względu na przedmiot>>. Sam Sobór Watykański II, mowiac o szacunku należnym ludzkiej osobie, wymienia wiele przykładów takich czynów; «Wszystko, co godzi w samo życie, jak wszelkiego rodzaju zabójstwa, ludobójstwa, spędzanie płodu, eutanazja i dobrowolne samobójstwo; wszystko, cokolwiek narusza caiosc osoby ludzkiej, jak okaleczenia, tortury zadawane ciału i duszy, wysiłki w kierunku przymusu psychicznego; wszystko, co ubłiza godności ludzkiej, jak nieludzkie warunki życia, arbitralne aresztowania, deportacje, niewolnictwo, prostytycja, handel kobietami i młodzieżą; a także nieludzkie warunki pracy, w których traktuje sie pracowników jak zwykłe narzędzia zysku, a nie jak wolne, odpowiedzialne osoby: wszystkie te i tym podobne sprawy i praktyki sa czymś haniebnym; zakażają cywilizacje ludzka, bardziej hanbia tych, którzy sie ich
Strona 3

dopuszczają, niz tych, którzy doznają krzywdy, i sa jak najbardziej sprzeczne z czcią należna Stworcy» (Gaudium et spes, 27) Na temat CZYNÓW WEWNĘTRZNIE ZŁYCH, ZWIĄZANYCH Z PRAKTYKAMI ANTYKONCEPCYJNYMI, poprzez które akt małżeński zostaje z rozmyslem pozbawiony płodności Paweł V! naucza: «W rzeczywistości (...) chociaż wolno niekiedy tolerować mniejsze zio moralne dia uniknięcia jakiegoś zia większego lub dla osiągnięcia większego dobra, to jednak nigdy nie wolno, nawet dla najpoważniejszych przyczyn czynie zia, aby wynikło z niego dobro. Innymi słowy, nie wolno wziac za przedmiot pozytywnego akty woli tego, co ze swej istoty narusza lad moralny - a co tym samym należy uznać za niegodne człowieka - nawet w wypadku, jeśli zostaje to dokonane w zamiarze zachowania lub pomnożenia dóbr poszczególnych ludzi, rodzin lub spoleczenstwa>> (Humanae vitae, 14)"
(Jan Paweł II, Veritatis splendor, 79, 80)
Warto przeczytać więcej 'Veritatis splendor', w okolicach punktu 80. Niestety nie mam czasu przepisywać.
Z Bogiem,
Adam
Listę komend mailera można otrzymać wysyłając list o treści "help" na adres majordomo@arrow.uci.agh.edu.pl. Archiwum listy jest dostępne jako http://ftp.agh.edu.pl/katolicy/kat Adres ownera listy (problemy techn. należy kierować tam - nie na listę): owner-katolicy@arrow.uci.agh.edu.pl
randżin
PostWysłany: Pią 20:20, 02 Cze 2006    Temat postu:

cd.

> Jeśli oddzielamy problem Miłości od antykoncepcji zawsze mamy do czynienia
> ze ziem.
> Zas traktując antykoncepcje jako problem techniczny (jaka jest dobra a jaka
> zla, iub jaka jest skuteczna a jaka nie) - to cala dyskusja jest do kitu.
> Nie problemem jest jaka metodę wybrać, ale po co stosujemy antykoncepcje
> (mechaniczna;chemiczna, naturalna czy inwazyjna).
> Odpowiedz na pytanie RazzO CO? - tutaj wediug mnie leży clou całej dyskusji.
> Czyli potraktowanie antykoncepcji nie ze względu jak działa, ale jaki ma cel
> i skutki.
(...)
> Antykoncepcja traktowana ze względu na ceł czasami jest dopuszczalna jeśli
> cel jest obiektywnie dobry (jedność małżeństwa, zdrowie kobiety, dzieci, a
> nawet możliwość poczęcia, gdyż często stosuje sie środki antykoncepcyjne
> hormonalne, aby ustabilizować miesiączkę i wtedy środki antykoncepcyjen ze
> względu na ce! sa dobre!!!!)
'Twierdzi sie często, ze antykoncepcja, jesłi jest bezpieczna i
dostępna dla
wszystkich, stanowi najskuteczniejszy środek przeciw aborcji. Zarzuca
sie tez
Kościołowi katolickiemu, zew rzeczywistości sprzyja rozpowszechnianiu
sie
przerywania ciazy, ponieważ UPARCIE OBSTAJE PRZY SWOJEJ NAUCE O
MORALNEJ
NiEGODZIWOSCI ANTYKONCEPCJI. Taka argumentacja okazuje sie w
rzeczywistości
zwodnicza, byc może wielu iudzi rzeczywiście stosuje środki
antykoncepcyjne po
to, aby nie narażać sie później na pokusę aborcji. Jednakże
antywartosci
wszczepione w «mentalnosc antykoncepcyjna» - która jest czymś
zupełnie
odmiennym od odpowiedzialnego ojcostwa i macierzyństwa, przezywanego w
poszanowaniu pełnej prawdy aktu małżeńskiego - sprawiają, ze ta
właśnie pokusa staje sie jeszcze silniejsza, jeżeli dojdzie do
poczęcia « niechcianego>> życia. W istocie, kultura proaborcyjna
jest najbardziej rozpowszechniona właśnie w środowiskach, które
odrzucają nauczanie Kościoła o antykoncepcji. Z pewnością
antykoncepcja i przerywanie ciazy, z moralnego punktu widzenia, to dwa
zasadniczo rożne rodzaje zla: jedno jest sprzeczne z pełna prawda
aktu płciowego jako właściwego wyrazu miłości małżeńskiej, drugie
niszczy życie ludzkiej istoty; pierwsze sprzeciwia sie cnocie
czystości małżeńskiej, drugie zas jest sprzeczne z cnota
sprawiedliwości i bezpośrednio lamie Boże przykazanie «nie zabijaj».
Mimo tej odmiennnej natury i ciężaru moralnego pozostają one bardzo
często w ścisłym związku niczym owoce jednej rośliny. To prawda, ze
NIE BRAK PRZYPADKÓW, W KTÓRYCH CZŁOWIEK UCIEKA SIE DO ANTYKONCEPCJI
LUB NAWET ABORCJI POD NACISKIEM LICZNYCH TRUDNOŚCI EGZYSTENCJALNYCH
KTORE JEDNAK N I K O G O NIE ZWALNIAJĄ Z OBOWIĄZKU PEŁNEGO
ZACHOWYWANIA PRAWA BOŻEGO. W bardzo wieiu przypadkach korzenie tych
praktyk tkwią w hedonistycznej i nieodpowiedzialnej postawie wobec
życia płciowego i oparte sa na egoistycznej koncepcji wolności, która
widzi w prokreacji szkodę dla pełnego rozwoju osobowości człowieka.
Życie, które może sie poczac ze współżycia mężczyzny i kobiety, staje
sie zatem wrogiem, którego trzeba bezwzględnie unikać, zas przerwanie
ciazy jest jedyna możliwością w przypadku niepowodzenia antykoncepcji.
Niestety, scisla wieź łącząca na płaszczyźnie mentalności praktykę
antykoncepcji z przerywaniem ciazy staje sie coraz bardziej
oczywista, czego wysoce niepokojącym dowodem jest producja środków
chemicznych, wkładek wewnątrz macicznych oraz szczepionek, które sa
Strona 2
randżin
PostWysłany: Pią 20:19, 02 Cze 2006    Temat postu:

Sorry, że ostatni raz pomęczę - jeszcze 1 mail, duży, dlatego podzielę go na 3 części - przypominam - że to spore rozwinięcie tematu, ale może w wolnej chwili warte poczytania:

Od: Adam Boi <BOL@ucinvl.uci.agh.edu.pl> Do: katolicy@arrow.uci.agh.edu.pl Temat: Antykoncepcja - raz jeszcze Data: 11 czerwca 1997 10:22
"Adam Bo!" <BOL@ucinvl.uci.agh.edu.p!> napisal(-a): Witam!
Widzę, ze znów pojawił sie temat antykoncepcji. I ten sam
problem co w zeszłym roku, ze antykoncepcja może byc dobra,
ze to jest wzgłedne, ze zależy od intencji.
Ja nie mam doświadczenia małżeńskiego, a nawet nie pobierałem
nauk w tym temacie. Ja tylko przeczytałem trochę katechizmu
i tekstów Ojca Świętego. Aie jak na moj rozum to tam jest
napisane co innego. Jako ze jest wiele nowych osób, zdecydowałem
sie jeszcze raz podesłać parę cytatów (z małym dodatkiem dotyczącym
małżeństwa).
Mam nadzieje, ze ci co juz to znają nie zdenerwują sie bardzo Smile
Na początek o definicji małżeństwa.
Micha! Czuma <bolo2Q2@free.polbox.pł> napisai(-a):
> Bez tego - bez ODPOWIEDZIALNEJ MiLOSCl - naiezy sobie dac spokój z
małżeństwem.
> ! dlatego w nowym katechizmie Kościoła katolickiego dokonała sie
> niezauważona przez wielu katoiikow - a dla mnie rewolucyjna zmiana.
> Mianowicie zmieniono definicje małżeństwa!!!
> W starym katechizmie pisano, ze małżeństwo ma za ceł milosc płodna.
> W nowym wskazuje sie i kładzie nacisk na Milosc laczaca dwoje małżonków, za:
> płodność jest tylko wyrazem Miłości - jej skutkiem i zadaniem. I dlatego o
> tym należy pamiętać.
"Przymierze małżeńskie, przez które mężczyzna i kobieta tworzą ze
sobą wspólnotę całego życia, skierowana ze swej natury na dobro małżonków
ORAZ DO ZRODZENIA i wychowania potomstwa, zostało miedzy ochrzczonymi
podniesione przez Chrystusa Pana do godności sakramentu"
(KKK1601 - cyt. z kodeksu prawa kanonicznego)
"Z samej zas natury swojej instytucja małżeńska oraz miłosc małżeńska nastawione sa na rodzenie i wychowywanie potomstwa, co stanowi jej jakoby szczytowe uwieńczenie" (KKK 1652 - cyt. z Gaudium et spes)
A wiec milosc z samej swej natury ma byc płodna. Jeśli tak nie jest, to cos nie tak z ta miłością. Płodność należy do istoty małżeństwa:
"Do istoty małżeństwa należy jedność, nierozerwalność i otwartość na płodność. (...) Odrzucenie płodności pozbawia życie małżeńskie dziecka, które jest'najcenniejszym darem małżeństwa"1 (KKK 1664)
"Płodność jest darem, CELEM MAŁŻEŃSTWA, ponieważ milosc małżeńska ZE SWEJ NATURY zmierza do tego BY BYC PŁODNA." (KKK 2366)
Strona 1
randżin
PostWysłany: Pią 20:06, 02 Cze 2006    Temat postu:

oki doki Wink
asia niezalogowana
PostWysłany: Pią 19:39, 02 Cze 2006    Temat postu:

moze czasem wyglada jakbym nie czytała dokładnie..ale to tylko złudzenie/...bo niekiedy odpisujemy prawie jednoczesnie..i zaledwie minutki powoduja ze jeden post wyprzedza drugi:)
randżin
PostWysłany: Pią 18:49, 02 Cze 2006    Temat postu:

Racja co do ostatniego zdania! Dzięki, Qdłata, dzięki, Hudy!

Czytaj posty, kochanie... napisałem, że to trochę off-topic i wytłumaczyłem, dlaczego Wink

Hej!
kudłata
PostWysłany: Pią 18:28, 02 Cze 2006    Temat postu:

wszystko to wspaniałe....


ale troche obocznie traktuje temat ktory tu ciagniemy....

mozemy sobie dywagowac...mozeby mowic o obecnosci boga w cielesnej miłosci..nie mniej..połowa swiata stosuje taka czy inna antykoncepcje..a wszystkie one JEDNAKIE..Smile...ale to moje zdanie....

pozdrowienia ..zwłaszcza dla czytajacych, a nie bioracych udziału w dyskusji..Smile
randżin
PostWysłany: Pią 18:21, 02 Cze 2006    Temat postu:

Wiem, że powyższe maile nieco off-topic, ale tak się właśnie temat rozwijał - a zacząłem go z tym samym pytaniem, które na forum założył hudy. Pa.
randżin
PostWysłany: Pią 18:19, 02 Cze 2006    Temat postu:

I jeszcze jeden, a co tam, jak szokujemy, to szokujemy Wink :

xxxxxxxxxxx
Od; Grzegorz Redlarski <gred@amedec.amg.gda.pl> Do: katolicy@arrow.uci.agh.edu.pl Temat antykoncepcja Data: 10 czerwca 1997 01:46
"Grzegorz Redlarski" <gred@amedec.amg.gda.pS> napisal(-a):
Pozwólcie, ze tez zabiorę glos w sprawie antykoncepcji naturalnej i sztucznej.
Jestem zapisany na listę katolicy chyba od chwili samego jej powstania, ale jak widać, raczej sie przysłuchuje niz napisze cos od siebie. Podobnie teraz, raczej nie zabierałem sie do pisania, starałem sie jednak przeczytać wszystkie wypowiedzi.
Do zabrania głosu skłoniło mnie to, ze chyba nikt (a może jednak cos przeoczyłem?) nie napisał o bardzo ważnej (moim zdaniem najważniejszej) różnicy w obydwu tych podejściach do antykoncepcji. Mianowicie zespolenie małżeńskie ma byc przecież forma wyrażania miiosci [dzięki Michał, za to co napisałeś o tym jak ona jest ważna w małżeństwie]. Wyrażanie miłości jest tu chyba nawet ważniejsze od prokreacji. To ewentualnie poczęte dziecko, powinno byc bardziej owocem tej miłości, niz samego aktu współżycia.
Milosc z kolei, jest oddaniem sie sobie nawzajem. Oddaniem sie _calkowitym__. Stosując sztuczne środki antykoncepcyjne, to oddanie przestaje byc całkowite. Stawiamy miedzy sobą jakiś mur (przy środkach mechanicznych). Dajemy siebie okrojonego (przy środkach hormonalnych). Przy stosowaniu metod naturalnych, to oddanie sie sobie nawzajem jest zawsze całkowite. Sztuczna antykoncepcja właśnie przez to jest zła, ze akt, który ma byc wyrazem miłości, przestaje nim byc. Może byc okazaniem czułości, może dac (również wzajemna) przyjemność, ale nie jest znakiem miiosci.
Grzegorz
Grzegorz Redlarski mailto:gred@amg.gda.pł (ISOS859-2) http://www.amg.gda.pl/~gred
Listę komend maiiera można otrzymać wysyłając list o treści "help" na adres majordomo@arrow.uci.agh.edu.pl. Archiwum listy jest dostępne jako http://ftp.agh.edu.pl/katolicy/kat. Adres ownera listy (problemy techn. należy kierować tam - nie na listę): owner-katolicy@arrow.uci.agh.edu.p!

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group