Forum Wszystko, co chciałbyś wiedzieć wierząc, a boisz się zapytać i nie tylko ;) Strona Główna Wszystko, co chciałbyś wiedzieć wierząc, a boisz się zapytać i nie tylko ;)
Nie istnieje temat nie do poruszenia...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak zmienić postrzeganie sakramentu pojednania i pokuty?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wszystko, co chciałbyś wiedzieć wierząc, a boisz się zapytać i nie tylko ;) Strona Główna -> Nie rozumiem, czyli...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
monia22211
Gość
Gość



Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Żnin

PostWysłany: Pon 19:49, 11 Kwi 2011    Temat postu: Jak zmienić postrzeganie sakramentu pojednania i pokuty?

Ja niejednokrotnie boję się iść do spowiedzi.Obawiam się,że za grzechy,które popełniłam zostanę potępiona i nie otrzymam rozgrzeszenia.Jak zmienić ten skądinąd spaczony obraz spowiedzi świętej nie chcę iść tam z lękiem o obawami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
randżin
Administrator
Administrator



Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: obecnie Kruszwica

PostWysłany: Wto 18:01, 12 Kwi 2011    Temat postu:

Krótka i najbardziej treściwa odpowiedź była by taka: wystarczy przypomnieć sobie przypowieść o synu marnotrawnym...

Bierze majątek, opuszcza ojca (niemłodego z pewnością), traci pieniądze na, delikatnie mówiąc, bzdury... i wraca do domu (też po wątpliwościach: a co ojciec powie itd - tak, jak wielu odczuwa to przed spowiedzią Wink

Co robi ojciec? Przygarnia go z miłością... wyprawia ucztę... Jedyny, kto ma pretensje, to rodzony brat. Charakterystyczne...

Boga nie boli najbardziej grzech. Najbardziej boli Go brak wiary w Jego nieskończone Miłosierdzie. To jest ból kochającego serca, które nigdy, przenigdy nie odwróci się od człowieka. Co więcej, otacza największą opieką i troską tych, którzy upadają.

Nie ma większej radości dla Boga jak człowiek, który przychodzi się z Nim pojednać.

I tak myśl, Moniu, o sakramencie pokuty i pojednania.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
monia22211
Gość
Gość



Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Żnin

PostWysłany: Wto 19:02, 12 Kwi 2011    Temat postu:

Czyli wystarczy,że czuję skruchę za swoje grzechy i złe postępowanie i nie muszę dodatkowo martwić się,że zostanę potępiona.Bo o miłosierdziu Boga wiem i staram się pamiętać tylko wiem,że jest coś takiego jak Bojaźń Boża i może dlatego nie raz czuję lęk przed spowiedzią.Mam nadzieję,że jak jeszcze tą kwestię ksiądz mi wyjaśni to wszystkie moje obawy i wątpliwości znikną. Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez monia22211 dnia Wto 19:06, 12 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
randżin
Administrator
Administrator



Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: obecnie Kruszwica

PostWysłany: Wto 19:18, 12 Kwi 2011    Temat postu:

Bojaźń boża to nie jest strach przed Bogiem. Gdyby tak było, chrześcijaństwo niczym by się nie różniło od sekt na przykład.

To jest lęk, obawa, by nie zranić kochającego serca, które patrzy na moje wybory i cierpi, gdy czynię zło.

Zakochany BOI SIĘ, że czasem może sprawić ból temu, którego kocha, zawieźć go. Tylko tyle i aż tyle Wink


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
randżin
Administrator
Administrator



Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: obecnie Kruszwica

PostWysłany: Wto 19:23, 12 Kwi 2011    Temat postu:

Bóg człowieka nie potępi. To człowiek przez swoje wybory określa swoją przyszłość. Prawda, niekiedy nie do końca świadomie. Ale wtedy Bóg stara się do niego dotrzeć. Jak zawsze zresztą. Chodzi zawsze też o otwartość człowieka na Boga, czyli świadomość, że On ZAWSZE jest obok. Że objawia swoją pomoc w najbardziej powszednich chwilach mojego życia, tego, co robię. Chodzi o ZAUFANIE OBECNOŚCI I CIĄGŁEJ troski.

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wszystko, co chciałbyś wiedzieć wierząc, a boisz się zapytać i nie tylko ;) Strona Główna -> Nie rozumiem, czyli... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin